|
|
W 1949 roku w ciągu jednej nocy nazwisko Bruno Groeninga znalazło się w centrum zainteresowania opinii publicznej. Prasa, radio i kronika filmowa nie ustawały w relacjach. Wydarzenia wokół „cudownego doktora”, jak wkrótce został nazwany, miesiącami zapierały dech w piersiach młodej republiki. Nakręcono film, powołano naukową komisję badawczą, a urzędy aż do najwyższych szczebli zajmowały się tym przypadkiem. Minister ds. Socjalnych Nadrenii Westfalii polecił ścigać Bruno Groeninga z powodu wykroczenia przeciwko ustawie o wykonywaniu zawodu naturoterapeuty, w przeciwieństwie do tego bawarski prezydent oświadczył, że działalność takiego nadzwyczajnego zjawiska, jakim jest Groening, nie powinna rozbijać się o paragrafy. Bawarskie Ministerstwo Spraw Wewnętrznych określiło jego działalność jako „dobrowolny akt miłosierdzia”. |
|